Stawiamy stopę na siódmym kontynencie| Prawdziwa morska ekspedycja
Rejs Antarktyda jest nazywany często jako: podróż życia, oszałamiająca przygoda, wyjątkowa ekspedycja, rejs dla koneserów, magiczna wyprawa, niezapomniane wrażenia.
Antarktyda – siódmy kontynent. Jeden z najbardziej niedostępnych. Jedyny kontynent, który nie jest zamieszkany przez człowieka. Dwa razy większy od Australii. Najbardziej wietrzny z temperaturą w najcieplejszym miesiącu około -30°C, a w najzimniejszym około -90°C
Antarktyda to też jedyny na świecie kontynent, który nie posiada ani jednego państwa na swoim terytorium.
Gdzie jest więc ta magia?
Rejs Antarktyda to odkrywanie groźnych krajobrazów, odkrywanie odległego, dzikiego, niesamowitego i niepoznanego lądu. Odkrywanie to jednak nie odbywa się na odległość, z ciepłego i wygodnego wnętrza statku. Stawiamy swoje stopy na siódmym kontynencie, doświadczamy zarówno silnego mroźnego wiatru wiejącego prosto w twarz, padającego śniegu jak też i słońca, które mocno ogrzewa nasze ciała.
Cała przygoda zaczyna się w Ushuaia – miasteczku na krańcu świata.
I faktycznie tak jest, gdyż znajduje się najbliżej bieguna na kuli ziemskiej. Miniemy niebezpieczny przylądek Horn. Doświadczymy silnych wiatrów, ogromnych sztormów i niezwykłego kołysania w Cieśninie Drake’a, aż zobaczymy pierwsze góry lodowe.
Wówczas dostrzeżemy „tę magię”.
Z białej ściany chmur i wyłaniają się groźne kontury kolejnych gór lodowych, poszarpane skały i grzbiety górskie
Nocą widzimy przepiękne gwiaździste niebo, a w słoneczny dzień odkrywamy, iż Antarktyda nie jest biała, ale intensywnie błękitna!
Mimo iż robi się coraz zimniej, większość z podróżników spędza czas na pokładzie.
Robimy niezliczone ilości zdjęć humbakom, które jakby specjalnie dla nas wystawiały ogon do zdjęć.
Statki nie przybijają do lądu, ponieważ nie ma tam żadnych portów, więc na brzeg dopływa się małymi jednostkami – zodiakami, czyli pontonami motorowymi. Zwiedzanie Antarktydy obarczone jest wieloma nakazami i zakazami. Już podczas rejsu każdy przechodzi kilkugodzinne szkolenie od sposobu, w jaki należy opuszczać statek, po instruktaż jak należy zachowywać się na lądzie.
Postawienie stopy na siódmym kontynencie jest dla każdego uroczystą chwilą i spełnieniem marzenia każdego podróżnika.
Sama podróż na brzeg zodiakiem jest niezwykle ekscytująca. Pływamy między górami lodowymi, spotykając na swojej drodze wygrzewające się foki. Zza kolejną skałą ukazują nam się w całej okazałości antarktyczne lwy morskie. Wody są pełne życia. Choć nie ma tu wielu gatunków, to liczba zwierząt jest imponująca. Podczas jednej z wypraw emocji dostarczył potężny lampart morski, który niemal zaatakował ponton i nawet go ugryzł.
Jest nieskazitelnie czysto, biało i niebiesko. Dookoła pływają bryły lodu, fale rozbijają się o powierzchnię lodowców, rzeźbiąc w nim fantazyjne kształty. Kolejne niezliczone ilości zdjęć skał w ich najróżniejszych kształtach. Zdjęcia zostają jako wspaniała pamiątka.
Panuje tu cisza i spokój. Czasem słyszy się tylko grzmoty pękającego lodu. Magia i piękno natury jest tu prawie namacalna.
Kiedy staniemy na lądzie, podziwiamy surowy, piękny krajobraz gór, skał, lodu… i zwierząt.
Spotkamy zadziwiająco dużą różnorodność ptaków. Największą atrakcją dla wszystkich są oczywiście kolonie pingwinów. A są ich niezliczone ilości! Zaczynamy je odróżniać. Pingwiny Adeli są nieco mniejsze. Skrzeczą po swojemu i nic sobie nie robią z trzaskającego mrozu, Maskowe – to pingwinki jakby z kreską pod dziobem. Pingwin Gentoo ma natomiast biały pas ponad okiem.
W kilkunastostopniowym mrozie przechadzamy się wśród kolejnych uroczych grup pingwinów, obserwujemy ich zachowania, one obserwują nas. Można spotkać też albatrosy, kormorany, czy rybitwy.
Bliskość zwierząt, ogrom przestrzeni, różnorakie odcienie bieli, nieprawdopodobne pejzaże gór lodowych, panująca cisza i spokój na zawsze pozostaną w naszych sercach, gdyż nie da się przekazać słowami naszych wrażeń z tamtych miejsc. Żadne zdjęcie czy film nie przekażą magii tego miejsca. Ten zimny lodowy świat, który jest pełen życia, nie został na szczęście zmieniony przez człowieka.
Zdjęcia pozostaną pamiątką wraz z mianem zdobywcy tego najbardziej niedostępnego kontynentu. Podczas jednego rejsu nasi podróżnicy mają również okazję odwiedzić Falklandy, Georgie Południową i Półwysep Antarktyczny w czasie jednego rejsu!
Stawiając stopę na Georgii, zobaczymy przepiękne pingwiny królewskie.
Rejs na Antarktydę spełni oczekiwania każdego podróżnika. Co więcej, z doświadczenia wiemy, iż rzeczywistość przerasta wyobrażenia. Miejsce jest tak zupełnie inne i kompletnie magiczne, iż nie da się go porównać z innymi. Przebywając w tym lodowym świecie, ma się odczucie, jakby człowiek się znalazł na planie filmu przyrodniczego.
Rejs na Antarktydę jest też edukacyjnym doświadczeniem. Czas spędzony na pokładzie jest urozmaicany wieloma ciekawymi wykładami prowadzonymi przez naukowców biorących udział w ekspedycji.